Naprawdę, choć to straszny banał, życie nie jest proste. Jeśli budzisz się czasami nocą, zlany zimnym potem, sprowokowanym strachem, pomyśl, co najbardziej cię przytłacza? Czy przypadkiem nie jest to strach przed stratą pracy? Może rozprasza cię myślenie, z czego zapłacisz, kolejną ratę hipoteczną? A może martwisz się, co się stanie, gdy zachorujesz i nie będziesz mógł pracować? Czy są lepsze sposoby niż magiczna tabletka, aby spać spokojnie? Tak, poduszka bezpieczeństwa.
O co w tym chodzi?
To żadne czary, to tylko twój najważniejszy cel finansowy, który powinien mieć po prostu każdy z nas. To pieniądze, które spokojnie pozwolą ci na przeżycie przynajmniej sześciu miesięcy, gdy z dowolnych przyczyn zostaniesz pozbawiony jakichkolwiek dochodów. To taki materacyk, pomiędzy problemami dnia codziennego, a twoją strefą komfortu. Po prostu to pieniądze na czarną godziną, takie po które, nasze babcie sięgały do bieliźniarki i wyciągały spośród pościeli. Określona suma, która daje ci święty spokój.
Co daje ci poduszka?
Cóż, coś bardzo zwykłego. Dzięki poduszce przestajesz mieć pecha i jakoś rzadziej zdarzają ci się nieszczęścia. Czy szczęśliwi posiadacze poduszki nie mają gdzieś po drodze nieszczęśliwych przypadków? Owszem mają, oni także miewają stłuczki samochodowe, psują się im telewizory i zapychają się im zlewy. Tylko wtedy spokojnie sięgają po oszczędności i rozwiązują problemy. Podobnie z odwagą. Jeśli zaczyna im dokuczać szef, w pracy słyszy się o zbiorowych zwolnieniach, ci, którzy mają oszczędności, spokojnie pytają o termin wypowiedzenia i odprawę. Po prostu wiedzą, że sobie poradzą, bo nie tylko potrafią zarządzać swoimi pieniędzmi, ale też mają czas, by zacząć się martwić.
Tylko od czego zacząć?
Zasada jest prosta. Najpierw musisz wiedzieć, ile potrzebujesz. Wyliczasz to bardzo prosto: koszty utrzymania mieszkania, raty, wydatki na jedzenie, chemię, kosmetyki, dostawy mediów, opłaty za osoby, które masz na utrzymaniu i tak dalej. Wiesz już, ile potrzebujesz, aby w normalny sposób przeżyć miesiąc? Teraz tylko mnożysz tę kwotę razy… No właśnie, ile razy? To zależy. Jeśli jesteś singlem, który nie ma kompletnie żadnych zobowiązań i w dodatku chętnie zmieni miejsce zamieszkania, trzy miesiące zupełnie ci wystarczy. Zdecydowania inaczej jest, jeśli masz kredyt hipoteczny, utrzymujesz rodzina i nie wyprowadzisz się szybko z rodzinnego miasta. Pomyśl o dwunastokrotności twoich kosztów utrzymania.
W co zainwestować te pieniądze?
To okropne, szczególnie gdy inflacja galopują na niekoniecznie białym koniu, jak przedstawia to rząd. Tylko ktoś musi powiedzieć ci to wprost. Dokładnie w nic. Choć być może to największe pieniądze, jakie do tej pory udało ci się odłożyć, nawet nie możesz myśleć, aby w cokolwiek je zainwestować. Niestety, to pieniądze, które nie przyniosą ci zysku, bo każda inwestycja wiąże się z ryzykiem, a ty nie możesz sobie na nie pozwolić. Pieniądze na poduszce nie mogą być zainwestowanie ryzykownie, bo nie możesz ich stracić.
Gdzie trzymać poduszkę?
W normalnej sytuacji powinny to być pieniądze, które trzymasz na tzw. podorędziu, czyli na koncie oszczędnościowym lub lokacie. Tylko sytuacja nie jest normalna. Dlatego pomyśl o dolarach, euro, franku szwajcarskim czy koronie norweskiej. Jeśli jesteś palna nadziei i optymistycznie nastawiona, przemyśl monety bulionowe. W długim terminie złoto to stabilna inwestycja. Rozważ obligacje antyinflacyjne- z nich także wycofasz się bez większej straty. Nigdy nie wiesz, kiedy przyda się poduszka. Warto, by była to spokojna i łatwa do uruchomienia inwestycja.